Info
Ten blog rowerowy prowadzi Agusia z miasteczka Ostrówek k/Wielunia. Mam przejechane 1244.73 kilometrów w tym 51.07 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.86 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Nie mam rowerów...Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Kwiecień2 - 6
- 2010, Maj2 - 11
- 2009, Wrzesień1 - 8
- 2009, Czerwiec1 - 2
- 2009, Maj1 - 5
- 2009, Kwiecień6 - 8
- 2008, Sierpień14 - 44
- 2008, Lipiec20 - 46
- 2008, Czerwiec18 - 0
- 2008, Maj5 - 0
- DST 41.73km
- Teren 4.75km
- Czas 02:03
- VAVG 20.36km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
spalić negtywne emocje
Środa, 2 września 2009 · dodano: 02.09.2009 | Komentarze 8
"Negatywne emocje powstają wtedy, gdy coś jest zablokowane, przerwane. Powodują one, że skupiamy się na sobie. Są związane ze stratą. Ponieważ nie chcemy tracić, bo jest to niekorzystne dla naszej egzystencji, negatywne emocje są ważniejsze dla przeżycia niż pozytywne. Przestrzegają nas o zagrożeniu. Trzeba z nimi coś zrobić, trzeba zmniejszyć ich intensywność. Konieczna jest zmiana w otoczeniu lub wewnątrz siebie. Negatywne emocje zmuszają nas do działania. Gdy się cieszymy, nie musimy nic zmieniać. Emocje negatywne dłużej się utrzymują. Wysiłki badaczy i terapeutów idą w kierunku wypracowania metod kontroli emocji i ich wyciszania. Koszty tych emocji są bardzo duże. Ciążą nam, czujemy się nimi przepełnieni, nie ma się czym przed innymi chwalić. Destrukcyjnie wpływają na procesy poznawcze, na ocenę zdarzeń i ludzi, na stereotypowość ocen społecznych. Jeśli emocje te powstaną w wyniku strat i nie da się tych strat odrobić, to pozostaje praca nad emocją. Jest to niełatwe. Emocje te mogą z czasem zblednąć. Własna praca, autoterapia, praca w grupie może spowodować ich osłabnięcie lub zaginięcie. Przewartościowanie własnego JA, głośno wypowiedziane przed sobą przebaczenie, może zacząć stopniowy, powolny, efektywny proces zredukowania emocji.Podsumowując racje przemawiające za analizą negatywnych emocji, trzeba powiedzieć, że:
- mogą być one wyczerpujące dla organizmu, nawet po ustaniu bodźca, nie wyeliminowanie ich prowadzi do załamań lub depresji,
- mogą bardziej popsuć stosunki międzyludzkie niż pozytywnie je naprawić,
- dają się łatwo wzmacniać, raz wywołane same się napędzają, przez co stają się dla nas kłopotliwe,
- repertuar ich jest bogatszy niż pozytywnych,
- boimy się ich, są kłopotliwe, męczące, zmuszają nas, aby coś z nimi zrobić,
- niosą poważne konsekwencje dla zdrowia i rozwoju psychicznego, dla stosunków społecznych – prowadzą do wielu niepożądanych skutków (zmniejszają odporność na stres, prowadzą do dezorganizacji, do depresji, załamań, zaburzeń emocjonalno-osobowościowych, nie pozostawiają miejsca na emocje pozytywne np. radość ),
- dają gwarancję autentyczności dla np. miłości,
- są mocno związane z egzystencjonalną sferą człowieka,
- odbierają radość życia, niszczą nasz komfort psychiczny, dają mniej miejsca na emocje konstruktywne i pozytywne"
A ja musiałam je jakoś rozładować....wybrałam rower....pewnie jak większość z Was. Bardzo się zaniedbałam w tym roku jeśli chodzi o jazdę - za dużo stresów, problemów...czasem już nie wytrzymuję i bez względu na stan zdrowia wsiadam na rower by odreagować.... A dziś sama jestem zaskoczona dystansem i czasem jazdy....widać dużo negatywnej energii się we mnie zebrało...nawet nogi nie bolą (zobaczymy jak będzie jutro. Pozdrowienia dla Tych co jeszcze tu zaglądają:)))
Komentarze
Pozdrówka :)
Jednym z powodów dla których tak bardzo lubię jeździć na rowerze jest właśnie to, że jazda na nim jest odskocznią od wszystkich złych rzeczy, z którymi często w życiu przychodzi nam się mierzyć. :)
To tak jak połoniny w kawałku KSU - "Za mgłą"... :)
Wsiadasz na rower i za Tobą zostaje wszystko to co Cię męczy.
Życzę Ci Agnieszko żeby wszystko u Ciebie dobrze się układało.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki... za co tylko chcesz. :)
Mnie pomaga.
I nie tylko Darek tu zagląda :-)
Pozdrawiam i życzę by negatywne emocje poszły precz :)
A, że się opuściłaś... to fakt... :)